W skrócie -> CHINA. Ze skrótem zapoznaje mnie Bobo, student, chyba w moim wieku. Nie dość, że kupno mieszkania kosztuje majątek, bo od 20 do 100 tysięcy yuanow za metr kwadratowy (10-50tys zł), to prawo własnościowe obowiązuje 70 lat, potem mieszkanie wraca na własność państwową. To oczywiście dożywocie, ale uniemożliwia dziedziczenie przez rodzinę w nieskończoność. Państwo po odebraniu może nie sprzedać mieszkania ponownie, jeżeli w między czasie wymyśli autostradę lub fabrykę na tej ziemi. Jak to ma się do zarobków? - Absolwent, zaraz po skończeniu uczelni, podejmując pracę w mieście - mówi Bobo - dostaje na rękę od 3000 do 4000 yuanow, na dzień dobry. Skąś znamy te sumy po przeliczeniu, prawda? Po paru latach, awansujac, zarabia 6000-8000 yuanow. Specjaliści, wybitni etc dochodzą do wyższych stawek, 15-20tys. Z tym że życie jest tańsze (no, tylko mieszkanie trzeba wynajmować, bo z kupnem gorzej..), żywność tańsza, ubrania, elektronika... I podatki mniejsze. A - i opieki społeczne