Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

Epilog? Może i nie. A poniżej kilka słów o Singapurze.

Tzn następne lato wg nas. W Australii i Nowej Zelandii w czerwcu i lipcu panuje zima (czyli kilkanaście stopni i deszcze), jednakże cóż to dla mnie? :) W tym roku muszę spocząć na laurach. Ale w kolejnym odcinku - za rok: - Jak się dostać do Australii za 2000 PŁN (a może taniej). - Autostopem w krainie Kangurów. - Wschód słońca na Ayers Rock. - Jak żyją Aborygeni? - Prace sezonowe w Nowej Zelandii, co, jak, za ile i dla kogo. Może się podejmę? - Kiwi ... And sheep people. Wiecie, że w Nowej Zelandii mieszka 5mln ludzi i 10 mln owiec? - Wyspy południowego Pacyfiku, czyli raj na ziemi. - I co tam jeszcze podróż przyniesie. :) A co dalej i którędy powrót? Kanada, Grenladnia, a może Ameryka Płd - zobaczymy. Jeszcze parę słów o Singapurze. W Singapurze zabawilem pod koniec pobytu w Azji, parę dni temu. To małe Panstwo-miasto z regularną odprawa paszportową na granicy z Malezją, zupełnie jak HongKong w Chinach. Podobnie jak i on jest o wiele droższe od kraju-sąsiada. W Malezji litr wody kupu

Niepowiezlos.

Trzeba wrócić. Skończyły mi się puste kartki w paszporcie ;) Żartuje oczywiście. Kartek pustych mam mniej niż połowę, więc zmiana paszportu jeszcze poczeka. Finanse. Pisałem wcześniej na FB, plan A zakładał pozyskanie dofinansowania na podróż, te mam małe. Dodajmy własne źródła, które są również nie wielkie, lepiej, ale dookoła nie przejade. :( Plan B zakładał dorwanie pracy w Australii, ale tam ściśle kontrolują ten temat i nie przyjmują Polaków na "holiday working". Plan C powstał jak już jechałem, a zakładał pracę w Nowej Zelandii. Pozalatwialem wszystko, miejsca na wizę są ograniczone, ale są! Już miałem kliknąć i zatwierdzić wniosek - a tu z dnia na dzień miejsca niedostępne. Ubiegli mnie o godziny! Powstał więc plan D, zakładający wizę do NZ typu RSE, czyli taką, która na zaproszenie Nowozelandzkiego rolnika pozwala na pracę na plantacjach. Świetnie! Nic mi więcej nie trzeba niż plantacja kiwi :) Ale - i to nie wypala, ponieważ taki wniosek złożyć można jedynie w placów

Parę słów i parę zdjęć.

Obraz
58% muzułmanów, olbrzymie dżungle, wyspy, piaszczyste plaże, małpy kradnace jedzenie turystom i obrzydliwa dusznosc i parnosc w powietrzu - czyli Malezja w skrócie. Kraj piękny, widokowy, z piękna przyrodą. Aktualnie spędzam ostatni wieczór na wysepce Langkawi, takim małym raju. Byłem świadkiem szturmu malpiego stada na parking przy plaży, przechodzące stado skakalo po samochodach z gluchym hukiem uderzeń o blachy, przeszukiwalo śmieci i zaglądało wszędzie gdzie się da. Mi ukradly ananasa! Najsmieszniejszą scenę zobaczyłem jednak na ulicy, gdzie na środku stał samochód na światłach awaryjnych zatrzymany przez wyjątkowo dużego samca siedzącego na masce i ani myślącego zejść. Na szczęście ruch był znikomy, a kierowca i pasażer zamiast się denerwować robili zdjęcia. :)