Przyjeżdżam na Syberię, a tu wiosna.

Południowo - zachodnia Syberia. Krótki przystanek w Nowosybirsku i w pociąg do Bijska (Ałtaj).
Temperatura +1, roztopy. Śniegu zostało może 15 cm. Dużo wody i błota.

Południowo-zachodnia Syberia to tysiące hektarów lasów brzozowych. Wszędzie dookoła brzozy! Tylko miejscami widać sosny.

Kogo można spotkać w kolei transsyberyjskiej? O tej porze roku wogóle nie ma tu podróżników ani turystów. Nikt nie mówi po angielsku, bez znajomości rosyjskiego byłoby tu ciężko. Dominują następujące kategorie pasażerów:
1) wojskowi - emerytowani i aktywni, młodzi. Z tymi dogaduje się najlepiej. Reprezentują kulturę osobistą, są otwarci i przyjacielscy, mają trochę do powiedzenia. I się myją, co jest niewątpliwym plusem. I ci są przy kasie, więc nie ma potrzeby skrywania się z posiadanym sprzętem elektronicznym - sami mają lepszy.
2) dzieci. Czasami cały wagon, czasami pół. Jadą na ferie lub do szkół, dużo dzieci z Syberii chodzi do szkół w Niznym Nowogrodzie, Nowosybirsku, Kazaniu i innych dużych miastach. Wyjeżdżają na cały semestr.
3) robotnicy, ludzie jadący z pracy i do pracy. Tych jest najwięcej i ci są najgorsi. Mało który prezentuje pełne uzebienie, a siniaki i blizny sugerują odpowiedź na pytanie, gdzie zęby swoje zgubili. Bez przerwy piją wódkę (ze szklanek), prawie się nie myją przez 5 dni podróży - najczęściej jadą spod Moskwy na daleką Syberię - klną, charkają i w nocy uraczą współtowarzyszy podróży pijackim chrapaniem na cały wagon.

Jeżeli jest się gruboskornym wystarczająco, aby znieść te niedogodności, można się cieszyć miłą atmosferą, bo każdy dla każdego jest kolegą i porozmawiać można, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. :)

Tym sposobem łapię kontakt w Irkucku - Iwan jest mniej więcej w moim wieku, wojskowy. Jest z Irkucka, poznał przez internet dziewczynę koło Moskwy i właśnie od niej wraca. Cóż, świat nie jest taki duży, jak się wydaje.

Komentarze

Prześlij komentarz