Co i jak po trzęsieniu.

Jestem w kropce. W Changdu nic się nie stało, tylko trochę potrzeslo i tynk się posypał. Właściwe trzęsienie było w Ya'an, 100km odemnie, czyli właśnie tam, gdzie zamierzałem jechać oglądać dzikie pandy i spać w górach.

Problem polega na tym... Że (przynajmniej dzisiaj) nic nie kursuje, wstrzymano pociągi, nie wiadomo jak autobusy.

W ya'an było 7 w skali reechtera.

Czekam więc na otwarcie komunikacji :)

S.

Komentarze

  1. Stachu, cieszę się, że to jakieś JUTRO miałeś jechać oglądać pandy! Farciasz z Ciebie. :)
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz