Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Podzielę się z Wami kolejnym fragmentem dziennika

Obraz
Drugi weekend lutego w Faro zaskoczył niecodziennymi zjawiskami, stłuczonymi jajkami na bruku, bębnami, confetti i paradą dzieci. Jednym słowem, karnawał w pełni! Po powrocie z uczelni rozsiadamy się w kuchni i czytamy, że jest jakaś impreza na kampusie tutejszego uniwersytetu. Dopijamy wino i ruszamy tam, w ciemno. Moją uwagę zwraca niecodzienny w Faro fakt, mianowicie na ulicach jest podejrzanie dużo młodych ludzi w imprezowym nastroju. Zbyt dużo, nawet jak na czwartkową noc. Przecież jeszcze w zeszłym tygodniu kluby świeciły pustkami. Co więcej, wszyscy ci młodzi ludzie zmierzają najwyraźniej tam, gdzie i my. Na kampus Penha Uniwersytetu Algarve. Widok setek, jak nie tysięcy studentów spożywających alkohol przed wejściem na kampus, a następnie ustawiających się w długą kolejkę do bramy, na której ochrona sprawdza, czy nie wnosi się nic do środka, potwierdza słuszność moich przypuszczeń. Widok jak na naprawdę dużym koncercie. W środku, tłok jak na otwarciu nowego supermarketu, dwa pr

Portugalska polityka prorodzinna, czyli jak przetrwać zimę w podobno ciepłym kraju

Obraz
Końcówka stycznia, dzień, słońce, czyste, błękitne niebo. Żadnego śniegu, zasp, ani roztopionych mazi. Na zdjęciu rajska utopia. W rzeczywistości, zimny wiatr z nad Atlantyku przebija się przez każdą kolejną warstwę tkanin, jaką człowiek ma na sobie, przez skórę, mięśnie, trafia do krwiobiegu i wchodzi do serca, a nawet do szpiku kostnego. Przynajmniej takie ma się wrażenie. W taką pogodę nic, tylko siedzieć w domu, w łóżku i... i tu dochodzimy do podejrzenia, że brak jakichkolwiek systemów grzewczych w domach i mieszkaniach, nie mówiąc chociażby o ocieplaniu ścian, jest elementem portugalskiej polityki prorodzinnej. No dobrze, od początku. Nie jest wcale tak źle. Ziąb nie jest mrozem, tylko przedziałem od 5 stopni w nocy, do 15 stopni w dzień. Wiatr nie jest wichurą, tylko zwykłym, umiarkowanie mocnym wiatrem. Jest znośnie, ale po kilku dniach pojawia się problem analogiczny jak na pustyni. Na pustyni w godzinach najgorszego skwaru nie było żadnej możliwości, na obniżenie temperatury