Wiza work and holiday (462) do Australii - informacje praktyczne - większa pula miejsc!

Wiza work and holiday (462) 

To taka fajna wiza, dzięki której można przyjechać do Australii na cały rok, podróżować i pracować. Koszt takiej wizy to na ten moment 485 AUD. Żeby tę wizę otrzymać, należy spełnić kilka warunków:

  • być pomiędzy 18 a 30 rokiem życia (włącznie),
  • posiadać ważny paszport,
  • mieć ukończone co najmniej 2 lata studiów (wystarczy dyplom, jeśli posiadacie),
  • zdać egzamin językowy na poziomie Functional English (akceptują kilka konkretnych egzaminów - IELTS, TOEFL iBT, PTE Academic, CAE, niestety są one drogie, kosztują około 600-700 zł),
  • posiadać specjalny list z Ministerstwa (o który wnioskować można tydzień przed otwarciem puli miejsc na kolejny rok),
  • wykazać posiadanie min. 5000 AUD na koncie + dodatkowe pieniądze na bilet powrotny (albo sam bilet) - tu Was pocieszę, nie musicie mieć takiej kwoty cały czas na koncie (choć warto mieć takie pieniądze na start), wystarczy że będzie widnieć na wyciągu bankowym.

Aplikację składa się online, wszystkie dokumenty załącza jako skany (pamiętajcie, żeby mieć też swoje zdjęcie paszportowe w wersji elektronicznej). My swoje wszystkie dokumenty tłumaczyliśmy u tłumacza przysięgłego i potwierdzaliśmy notarialnie. Czy trzeba? Ciężko powiedzieć. My woleliśmy dmuchać na zimne, wydać trochę kasy, ale mieć pewność, że się o nic nie przyczepią. 
Od momentu przyznania wizy macie rok na wjazd do Australii i od momentu wjazdu możecie przebywać w niej również rok. 


Dawno temu przyznawano tylko 100 albo 200 (już nie pamiętam) wiz dla Polaków rocznie i miejsca rozchodziły się szybciej niż świeże bułeczki, w pierwszym możliwym dniu aplikacji, 1 lipca każdego roku, kiedy to ludzie koczowali pod Ministerstwem po list, po czym jechali na złamanie karku do ambasady w Berlinie złożyć papiery - istne szaleństwo, ale czego się nie robi dla marzeń, prawda?
Później ta liczba wzrosła do 500 miejsc (z takiej puli my aplikowaliśmy i to w listopadzie albo grudniu), a jak się dowiedziałam, od dziś limit to 1500 miejsc! (tu link do oficjalnej informacji: https://minister.homeaffairs.gov.au/davidcoleman/Pages/polish-work-holiday-visa-holders.aspx?fbclid=IwAR0mleMUlsMrWXa03ZFXz3B89F7i28PbA9L_2yVtwBcOo4bBqncMxqdG70M )
Także nie czekajcie, bierzcie się za kompletowanie dokumentów, aplikujcie i przylatujcie!

Przylecicie i co dalej?

Jeśli macie wystarczająco pieniędzy polecam kupić samochód i spędzić cały rok w podróży wokół Australii - gwarantuję, że będzie to przygoda życia!

Jeśli jednak nie macie takich oszczędności, nic się nie martwcie, możecie przecież na tej wizie pracować. Legalnie. Z jednym małym haczykiem - maksymalnie 6 miesięcy u jednego pracodawcy. I z drugim małym haczykiem - bez kwoty wolnej od podatku (podatek 15%).

A jeśli tak jak my, dojdziecie do wniosku, że rok to przecież może być za mało, możecie zrobić coś, żeby przedłużyć wizę work and holiday o kolejny rok! Jak? Wystarczy że przepracujecie 88 dni w określonych zawodach, w konkretnych rejonach Australii. Głównie jest to praca na farmie albo w hospitality.
Tu wszystkie szczegóły o możliwych zawodach i miejscach (razem z kodami pocztowymi) liczących się do wizy: https://immi.homeaffairs.gov.au/what-we-do/whm-program/specified-work-conditions/specified-work-462
Jeśli jednak Wam wciąż będzie mało, to możecie przepracować na tych samych zasadach kolejne 6 miesięcy i przedłużyć wizę na trzeci rok! Piękne, prawda? :)

A o blaskach i cieniach pracy na farmie napiszę kolejnym razem.

Komentarze