Pierwszy miesiąc w Australii - podsumowanie

Dziś mija dokładnie miesiąc odkąd wylądowaliśmy w Perth. Sami jesteśmy w szoku że to już!
Co robiliśmy w tym czasie? Całkiem sporo ;) zdążyliśmy:

  • zrobić "małego" tripa na północ, zahaczając o kilka parków narodowych, robiąc plus minus 4000km

  • od nowa zaskoczyć się otwartością ludzi - chłopcy na rowerach zbijali nam piątki, pan na deptaku przywitał się i zaczął żartować, pani w aptece wypytała dokładnie o nasze plany i życzyła powodzenia, pani na plaży zagadała że mądrze robimy siedząc w cieniu... takie przykłady można wymieniać w nieskończoność. Każde 'how are you' dodawane do 'hi' nastraja pozytywnie, nawet jeśli wypowiadane jest automatycznie :)
  • porządnie zmarznąć (3 stopnie nad ranem to nie żart!)
  • podwieźć autostopowicza (rzadko się ich tu spotyka)
  • spotkać kangury (niestety chyba więcej martwych niż żywych...) 
  • uciekać przed strusiem (do tej pory nie wiemy czego od nas chciał)

  • pływać z żółwiem! i mnóstwem olbrzymich ryb
  • wypić mnóstwo pysznej kawy (flat white, moja miłość!)
  • popsuć i naprawić samochód, tracąc przy tym większość oszczędności i sporo nerwów
  • wrócić do Perth

  • znaleźć pracę, znienawidzić ją (a przy okazji nabawić się reakcji alergicznej) i zacząć szukać innej (4/88 dni do wizy na drugi rok odklepane xD) 
  • zachwycić się zachodami słońca (i wschodami też, choć rannymi ptaszkami nie jesteśmy - praca nas zmusiła)
  • zamieszkać w przytulnym pokoju, w jednym domu z 10 innymi osobami, niedaleko oceanu


Także jak widzicie mamy się świetnie :) Póki co poznajemy najbliższą okolicę. Jak będziemy mieć trochę więcej czasu to napiszemy jakie piękne miejsca udało nam się odwiedzić <3
Buziaki dla Was! ;*

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzę o takim wyjeździe ale nie wiem czy uda mi się go zrealizować. Ja jestem zdania, że na pewno odwiedzę Australię. Już jak czytałam na stronie https://kioskpolis.pl/ubezpieczenie-do-australii/ to kwestię ubezpieczenia do Australii wiem jak załatwić. Najgorzej będzie zorganizować cały wyjazd.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz