Podróżoholizm - objawy, konsekwencje, jak sobie z nim radzić

podróżoholizm


Objawy:
  • Twój plecak jest zawsze spakowany, bo albo zaraz wyjeżdżasz albo właśnie skądś wróciłeś albo jesteś gdzieś na 2 dni, więc nie opłaca się wyjmować wszystkiego, żeby zaraz znów to pakować;
  • Brakuje Ci czystych ubrań, bo nigdzie nie zostajesz na tyle długo, by zrobić pranie i poczekać aż wyschnie;
  • Gdy wracasz z podróży, pierwszym pytaniem od znajomych nie jest 'Jak było?', 'Kiedy idziemy na piwo?', 'Jak minęła droga?', tylko "Kiedy znów wyjeżdżasz?';
  • Pomimo ogromnej tęsknoty za rodziną i znajomymi po kilku dniach w domu zaczynasz w głowie masz tylko 'gdzie by tu pojechać...';
  • Jeśli przed Tobą perspektywa dłuższego pobytu w domu najczęściej odwiedzanymi stronami w internecie są wyszukiwarki lotów i blogi podróżnicze;
  • Nigdy nie wychodzisz z księgarni z pustymi rękami, a przewodnik po jakimś kraju przecież w końcu się przyda, nawet jeśli nie masz jeszcze biletów;
  • Na widok jadącego samochodu, wyciągasz kciuk do góry, by po chwili uprzytomnić sobie, że wracasz tylko z zakupów do domu...a na parkingu stoi Twój samochód;
  • Słysząc język polski na ulicach odwracasz się z zaciekawieniem i entuzjazmem, że spotykasz rodaka...a potem przypominasz sobie, że jesteś w Polsce i nic w tym nadzwyczajnego...;
  • Zdarza Ci się powiedzieć 'thank you' zamiast 'dziękuję' robiąc zakupy;
  • Masz mnóstwo zaległych spotkań, które ciągle przekładasz, bo wpada Ci nagły wyjazd;
  • Budzisz się obolały w środku nocy i przypominasz sobie...że w domu mogłeś spać na własnym łóżku, a nie na podłodze...
Konsekwencje:
  • Rodzice na powitanie mówią, że nie są zainteresowani kupnem pralki od akwizytora, nie poznając rodzonego dziecka;
  • Babcia płacze, że znów schudłeś, bo przecież poza rodzinnym miastem to nie ma NIC, nie ma restauracji, ani sklepów, ani żadnego miejsca w którym jakkolwiek mógłbyś zdobyć pożywienie;
  • Przyjaciele przestali zapraszać Cię na imprezy/urodziny/grille/spotkania, bo przecież nigdy Cię nie ma;
  • Nie dostajesz prezentów, bo we wszystkie święta jesteś gdzieś daleko;
  • Nie poznajesz własnych kilkuletnich siostrzeńców, bo gdy ich ostatni raz widziałeś tylko spali, płakali i jedli...;
  • Boisz się znaleźć pracę, bo w każdej chwili może Ci wypaść nieplanowany wyjazd, powodowany tanimi lotami;
  • Gubisz się we własnym mieście;
  • Nie masz jak zapłacić za parking, bo w portfelu znajdziesz różne drobniaki, ale żadnych PLNów;
  • Twoje rośliny to nie kaktusy, jak zwykle uschły;
  • Twoi znajomi zdążyli już urządzić własne mieszkania, dorobić się samochodów, zaplanować śluby, urodzić dzieci, wziąć kredyty, zmienić wyznanie, dostać piąty awans, rozstać się z chłopakiem, zmienić dwa razy pracę... a Twój dorobek to wciąż ten sam plecak, zdjęcia i notatki z podróży, parę zniszczonych ubrań oraz miliony wspomnień...za które się nie najesz ;]
Co jeśli jednak z pełną świadomością podjąłeś już decyzję o podróżowaniu i pogodziłeś się z uzależnieniem, a życie zmusza Cię do walki z nim (przynajmniej chwilowo)? 

Rady dla podróżoholika na odwyku:

  • Zobacz ile ciekawych rzeczy dzieje się w Twoim mieście - koncerty, darmowe kino w plenerze, nowe klimatyczne knajpy... w końcu możesz z tego korzystać!;
  • Zacznij uprawiać sport, masz czas na trochę regularności;
  • Naucz się nowego języka - pomyśl, gdzie ciężko było Ci dogadać się po angielsku, albo dokąd wybierzesz się, gdy będziesz mógł - może przyda Ci się hiszpański? a może arabski? Czasem angielski nie wystarcza, wiesz o tym;
  • Zadbaj o relacje z przyjaciółmi, rodziną - poświęć im czas, którego dotychczas nie miałeś. Być może uda Ci się zapamiętać imiona wszystkich dzieci znajomych urodzonych podczas Twoich nieobecności?;
  • Znajdź pracę, która Cię satysfakcjonuje, umożliwia spełnianie się, rozwój;
a gdy bardzo zatęsknisz za podróżami:
  • Uporządkuj stare zdjęcia, wybierz te do wywołania i stwórz album z poprzednich wypraw;
  • Odkryj uroki własnego miasta, w którym pewnie nie zobaczyłeś wszystkich parków, mostów, muzeów, punktów widokowych, itp;
  • Przygotuj kolację, której smaki przypomną Ci o ulubionym kraju;
  • Słuchaj muzyki, która kojarzy Ci się z wyjazdami
  • Znajdź miejsca na wypady za miasto, takie w zasięgu roweru lub kilku godzin autem, idealne na weekend lub wolny dzień;
a jak już narawdę nie będziesz mógł wysiedzieć w miejscu, na widok promocji lotniczych będą trzęsły Ci się dłonie, a po usłyszeniu, że znajomy leci na urlop popłaczesz się jak dziecko...

spakuj plecak i jedź w cholerę! Niektóre uzależnienia nie są przecież złe ;)



PS: Tak, jestem na odwyku. Tak, szukam pracy. Tak, znów kupiłam bilety <3

Komentarze