O lotniskach słów kilka

W ciągu kilku ostatnich tygodni latamy częściej, niż zazwyczaj. A lotnisko lotnisku nierówne. Ceny dojazdów również sobie równe nie są. Jednak nie wszystko da się tak szybko i łatwo wygooglować (o ile w ogóle). Dlatego poniżej kilka informacji, które mogą się kiedyś komuś przydać.

Christchurch, Nowa Zelandia
To na tym lotnisku z entuzjazmem powitaliśmy nowy ląd:) jednak ono...nie podeszło do nas tak samo radośnie. Otóż jeśli liczysz na to, że po wieczornym locie zaoszczędzisz na (przecież drogim) noclegu i przekimasz pierwszą noc na wygodnej podłodze, gdzieś w kącie... Nie tutaj mój miły! Tu po kilku minutach podleci do Ciebie pracownik lotniska i każe natychmiast usiąść na krzesełku - na siedząco spać możesz, ale cóż to za przyjemność? Prysznica niestety też nie zlokalizowaliśmy. Na pocieszenie mieliśmy przynajmniej dach nad głową, choć o cieple można pomarzyć - całą noc działa klima.
Była też opcja zapłacenia 10nzd (wg internetów myśleliśmy że 5nzd, ale to nieaktualne...) za legalne miejsce noclegowe na tymże lotnisku...do 5:00 rano....na podłodze. Początkowo nie zastanawialiśmy się, skąd takie restrykcje, ale po spędzeniu na Nowej Zelandii 3 tygodni już wiemy - Kiwi zwęszą biznes wszędzie. Jeśli mogą zarobić na kawałku podłogi 10nzd/os to czemu nie?
Co do transportu z/na lotnisko, to oczywiście cena też jest wygórowana (8,50nzd). Jeśli jednak pójdziesz kilkaset metrów dalej, wsiądziesz na następnym przystanku w ten sam autobus to zapłacisz już jedyne 4nzd. Bo przecież na podróżnych nie wypada nie zarobić ;]

Auckland, Nowa Zelandia
Tu nie zabawiliśmy aż tak długo, więc nie wiemy jak z opcją spania, ale za to są prysznice!
Natomiast transport na lotnisko standardowo kosztuje 'jedyne' 18NZD specjalnym Skybus'em. Oczywiście, że nie zamierzaliśmy tyle zapłacić :) Googlowanie niestety nic nie dało, ale na pomoc przyszła nam nasza hostka z airbnb - lokals to jednak lokals ;)
I co? Da się dojechać na lotnisko za 9nzd (toż to o połowę taniej!) - wystarczy najpierw ze stacji Britomart złapać pociąg do Onehunga (5,50nzd), a stamtąd autobus 380 prosto na lotnisko (3,50nzd). Czasowo? Wychodzi podobnie-około godziny drogi.

Hobart, Tasmania
Ze spaniem na lotnisku pożegnaliśmy się jeszcze przed przylotem, znajdując informację, że lotnisko jest zamykane na noc. Postanowiliśmy więc spędzić tę noc 'na dziko' w namiocie, gdzieś nieopodal, gdyż następnego dnia mieliśmy odebrać z lotniska wynajęty samochód. Brutalnie zderzyliśmy się z rzeczywistością, kiedy się okazało, że cały pobliski teren jest partolowany przez służby lotniskowe i z noclegiem...może być problem. Długo szukaliśmy jakiegoś skromnego zaułku, w którym moglibyśmy bez stresu rozstawić namiot... Nic z tego. Jest co prawda w pobliżu kemping, ale nie należy do najtańszych, a do tego recepcja jest wieczorem zamykana. Jest też hotel...bardzo drogi hotel. W którym nawet próbowaliśmy swoich sił, by załapać się na jakiś nocleg na podłodze... Wszystko na nic. Aż w końcu stojąc bezradnie na środku drogi zatrzymała się koło nas kobieta, jak się okazało pracownica lotniska, która po usłyszeniu naszej historii stwierdziła, że na naszym miejscu rozbiłaby namiot gdzieś 'na dziko' i że nie powinniśmy mieć problemów. Tak też zrobiliśmy, po sąsiedzku z wcześniej wspomnianym kempingiem;p Nikt nas nie wygonił :)
Co do transportu, to oczywiście specjalny autobus, kosztujący 16 czy 18aud. Nie znaleźliśmy niestety żadnych informacji, jak inaczej dostać się na lotnisko (i wątpimy czy się da), ale przed lotem powrotnym sprawdziliśmy w obie strony jak działa autostop - bez problemu, szybko i przyjemnie ;)

Sydney, Australia*
Na tym lotnisku nie spędziliśmy żadnej nocy, więc nie wiemy jak ze spaniem. Dojazd można wybrać pociągiem bezpośrednio na lotnisko i zapłacić 16,16aud albo wysiąść stację wcześniej - tzn. Mascot i stamtąd złapać autobus 400 - łącznie za 4,36aud. Jest różnica, prawda?

Melbourne, Australia*
To lotnisko wypada chyba najlepiej;) Wyspać się można bez problemu na podłodze, gdzieś w okolicy jakiejś knajpki, a nawet można to zrobić będąc czystym i pachnącym, po wziętym wcześniej prysznicu (nie był ciepły, ale był). Dojazd oferuje nam oczywiście skybus za 18aud. Podziękujemy. I tu da się dojechać taniej. Z centrum najpierw trzeba jechać pociągiem do stacji Epping, a następnie autobusem 901 na lotnisko. Koszt to 4,10aud (jeśli zmieścimy się w 2h). Jedyny minus tego tańszego połączenia, to bardzo długi czas przejazdu... Ale przecież...coś za coś ;]

*ceny przejazdów uwzględniają posiadanie kart pre-paid'owych na przejazdy komunikacją publiczną: w Sydney - Opal (koszt to 10aud do wykorzystania na przejazdy), w Melbourne - Myki (koszt: 6aud - nie można wykorzystać)

Komentarze