Czy to się dzieje naprawdę??

To był mój pierwszy lot, w trakcie którego poczułam turbulencje - 'No jasne, samolot się rozbije, to było do przewidzenia! w końcu TO marzenie nie mogło się spełnić...' - pomyślałam i zaśmiałam się w duchu. A jednak wylądowałam. Z małym stresem szłam na kontrolę paszportową, bo się naczytałam, jak to wszystko wygląda, jak sprawdzają, grzebią, trzepią, itp itd. 'A jak mnie nie wpuszczą i każą wracać skąd przybyłam?'. Na szczęście całkiem szybko i sprawnie poszło. Grzecznie zaznaczyłam na specjalnej karcie wjazdowej, że posiadam leki, że mam rzeczy, które miały styczność z wodą... obyło się bez wyciągania wszystkiego z plecaka :)
Wyszłam z budynku i na powitanie buchnęło we mnie gorące powietrze. Prawdziwym żarem z nieba. Australijska ziemia!
Wiedziałam do którego autobusu mam wsiąść, żeby nie bankrutując dojechać do miasta  i w jaki się przesiąść, żeby trafić do hostelu. W tym pierwszym kierowca nie miał wydać reszty, więc pozwolił mi jechać za darmo, a jak wysiadałam dopytał dokąd chcę się dostać i czy aby na pewno powinnam tu wysiąść. W drugim zapytałam czy dojadę blisko ulicy, przy której jest hostel - w nagrodę również pojechałam za darmo, a kierowca dał znać kiedy mam wysiąść. Miło się zaczęło:)

Powoli zaczęło do mnie docierać GDZIE jestem! Choć bardzo bardzo powoli...

To widok na miasto, w którym spędzę najbliższe dwa tygodnie.
20161127_165633_hdr

Korzystając z wakacji i pięknej pogody, nie mogłam zrobić nic innego jak jechać na plażę <3
Pamiętałam by zabrać ze sobą krem z najwyższą ochroną, bo w Australii słońce zdecydowanie daje w kość ze względu na dziurę ozonową. Pamiętałam. Ba! Pamiętałam nawet, by się nim posmarować. Jednak jak się okazuje, nawet taką prozaiczną czynność można zrobić źle.
20161127_220143_hdr

Widzicie te plamy? Jeśli nie chcecie wyglądać potem tak jak ja - smarujcie wszystko równomienie i w jednym czasie...

Jednak to nie widok oceanu i palące słońce uświadomiły mnie tak mocno, że jestem w Australii. Dotarło to do mnie podczas spaceru po parku. Dlaczego? Bo to prawda, że tam zamiast gołębi nad głowami latają papugi !! <3  20161127_165524_hdr-kopia-2Niestety trzymałam telefon głęboko w plecaku i nie zdążyłam uwiecznić czterech walczących ze sobą pod palmą, ale jedną udało mi się uchwycić ;) EDIT : w sumie to są trzy, tylko dwie schowały się w cieniu, tak że nawet ja ich nie zauważyłam :D

Nie mogę się doczekać, aż spotkam kangury... :)

A tak w ogóle to... czy ja śnię?!?!

Komentarze

Prześlij komentarz