Autostopowicze - dobrze dobierajcie przejścia graniczne...
... zwłaszcza nie-autostradowe. Ostatnim razem miałem problem z wydostaniem się z A4 na południe do Cieszyna i Czech. Tym razem liczyłem na więcej szczęścia - i się przeliczylem. Ładnych 8 godzin (nie licząc noclegu) zleciało nam od zjazdu z autostrady do przekroczenia granicy.
Przejście w Korbielowie, cóż, omijajcie szerokim łukiem. Ruch żaden, jakiś Polak zlitowal się i przerzucił nas na Chyzne.
Ale tam nie poszło lepiej. Ruch był, ale nie brali, staliśmy w najgorszym upale kilka godzin, aż w końcu zadzwoniliśmy do RMF aby podali komunikat dla kierowców z prośbą o "litowanie się nad autostopowiczami w taki upał" :)
Na Chyżnem spotkaliśmy też dwóch chłopaków jadących do Kirgistanu. Pewnie gdzieś się jeszcze z nimi zobaczymy po drodze.
Teraz jestesmy gdzieś pod Bratysławą a opublikuje to pewnie z Węgrzech.
S.
Przejście w Korbielowie, cóż, omijajcie szerokim łukiem. Ruch żaden, jakiś Polak zlitowal się i przerzucił nas na Chyzne.
Ale tam nie poszło lepiej. Ruch był, ale nie brali, staliśmy w najgorszym upale kilka godzin, aż w końcu zadzwoniliśmy do RMF aby podali komunikat dla kierowców z prośbą o "litowanie się nad autostopowiczami w taki upał" :)
Na Chyżnem spotkaliśmy też dwóch chłopaków jadących do Kirgistanu. Pewnie gdzieś się jeszcze z nimi zobaczymy po drodze.
Teraz jestesmy gdzieś pod Bratysławą a opublikuje to pewnie z Węgrzech.
S.
Komentarze
Prześlij komentarz